r.
MakroExpress: Wskaźnik PMI w styczniu wzrósł do 51.9pkt
Wskaźnik PMI w przetwórstwie wzrósł w styczniu do 51.9pkt z 51.7pkt w grudniu. Konsensus rynkowy wskazywał na spadek wskaźnika do 51.3pkt.
Z informacji opublikowanych przez Markit wynika, że w styczniu nowe zamówienia, wspierane wzmożonym popytem eksportowym, wzrosły drugi miesiąc z rzędu, a producenci wciąż zatrudniali nowych pracowników. Zaległości oraz zapasy pozycji zakupionych ponownie się zwiększyły, a prognozy odnośnie najbliższych 12 miesięcy były wciąż relatywnie optymistyczne. Najnowsze dane wykazały również, że znaczące zakłócenia w łańcuchach dostaw wpłynęły w styczniu na najsilniejsze od niemal dekady presje kosztowe.
Wnioski: Pierwsze tegoroczne dane z polskiej gospodarki okazały się pozytywnym zaskoczeniem. Nastroje w przemyśle, które - jak pokazuje historia - dość często w styczniu pogarszają się po gorącym okresie jakim jest grudzień, w tym roku nie uległy trendowi i mimo wciąż trudnych warunków pandemicznych wręcz poprawiły się. Dla porównania rok temu, jeszcze przed wybuchem pandemii, wskaźnik PMI wynosił 47.4pkt, a w styczniu 2019 r. było to 48.2pkt. Najnowszy odczyt PMI, jak podkreśla Markit, jest drugim najwyższym wynikiem od lipca 2018 r.
Polski przemysł, poza tąpnięciem w okresie twardego lockdownu wiosną ub.r., radzi sobie w warunkach pandemii całkiem nieźle, a na pewno jest on przez pandemię znacznie łagodniej dotykany niż sektor usług. Wytłumaczenie jest dość proste: po pierwsze większość obostrzeń dotyczy właśnie usług, a po drugie nawet w warunkach zmniejszonego popytu można produkować na zapas (do magazynu). Jak wskazują badania Markitu, zamówienia na polskie produkty, mimo przedłużanego aktualnie twardego lockdownu w Niemczech (czyli u naszego głównego partnera handlowego) i mimo złej sytuacji epidemicznej w Czechach, a także mimo brexitu (kolejni dwaj najwięksi odbiorcy polskiego eksportu), wciąż utrzymują się na relatywnie wysokim poziomie. To budzi nadzieję na to, że przemysł pozostanie w tych trudnych warunkach silnikiem polskiej gospodarki w tym roku. Martwić może tylko to, że moce przerobowe w polskich fabrykach słabną (m.in. ze względu na ograniczoną chorobami i kwarntannami podaż pracowników) oraz to, że w szybkim tempie rosną koszty, co ostatecznie zobaczymy najprawdopodobniej w postaci przyspieszającej inflacji.
Z punktu widzenia RPP, która w tym tygodniu odbędzie posiedzenie w sprawie stóp procentowych, lepszy od oczekiwań styczniowy odczyt wskaźnika PMI na pewno oddala decyzję o ewentualnej obniżce stóp procentowych, której to decyzji w pierwszym kwartale br. nie wykluczył na przełomie grudnia i stycznia prezes NBP A.Glapiński.
"Niniejsza publikacja została opracowana w celu informacyjnym oraz promocji i reklamy i nie może być traktowana jako oferta, doradztwo inwestycyjne lub rekomendacja do zawierania jakichkolwiek transakcji. Choć informacje zawarte w publikacji pochodzą ze źródeł powszechnie dostępnych i uznawanych za wiarygodne, BANK POCZTOWY S.A. nie może zagwarantować ich kompletności i dokładności. Wszelkie opinie i prognozy przywołane w niniejszej publikacji są wyrazem oceny autorów w dniu jej wydania i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi.Dane i informacje dotyczące przeszłości, jak również prognozy, nie odnoszą się do żadnych instrumentów finansowych oraz nie stanowią gwarancji jakichkolwiek cen instrumentów lub wyników finansowych. Autorzy publikacji nie ponoszą odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji w niej zawartych."
Zmiana treści wynika z procesu dostosowań do nowych regulacji ponadnarodowych.