MakroExpress: Wskaźnik PMI w maju wzrósł do 40.6pkt z 31.9pkt w kwietniu

Wskaźnik PMI w przetwórstwie wzrósł w maju do 40.6pkt z do 31.9pkt w kwietniu. Konsensus rynkowy wskazywał na wzrost wskaźnika do 35.4pkt.

Z informacji opublikowanych przez Markit wynika, że w maju br. warunki gospodarcze w polskim sektorze wytwórczym były wciąż bardzo słabe na skutek obowiązujących obostrzeń wprowadzonych w walce z pandemią koronawirusa. Wskaźniki Produkcji, Nowych Zamówień oraz Zatrudnienia, mimo że wzrosły w stosunku do kwietniowych wyników, ponownie wykazały szybkie tempa spadku. Większość firm nie potrafiła również określić jaki będzie poziom produkcji za 12 miesięcy. Tak jak w dwóch poprzednich miesiącach odczyt polskiego indeksu PMI podniosły – jak wskazuje Markit - rekordowe opóźnienia w dostawach (wskaźnik dla tej zmiennej jest indeksem odwróconym, gdyż pogorszenie wydajności zaopatrzeniowców zazwyczaj wiąże się ze wzrostem popytu i dlatego rekordowo niski wynik przekształca się w rekordowo wysoki odczyt, który stanowi 15% wagi głównego indeksu). W maju jednak było to mniej widoczne niż w marcu czy kwietniu.

Wnioski: Po osiągnięciu historycznego minimum w kwietniu br. wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu odbił i wrócił w maju powyżej 40pkt. To spory skok i jednocześnie wartość istotnie wyższa od oczekiwań rynkowych. Ale mimo tego wszystkiego, Markit w swoim komentarzu zdecydowanie studzi optymizm. Po pierwsze, jak wskazuje, nowe zamówienia spadły w maju w drugim najszybszym tempie w historii badań. To miało oczywiście związek z załamaniem popytu w wyniku wprowadzonych obostrzeń zarówno w Polsce, jak i na świecie. Po drugie wciąż bardzo słabe były w maju zamówienia eksportowe. Po trzecie, bardzo niskie zapotrzebowanie i zamknięcie fabryk spowodowały kolejny znaczący spadek produkcji. Tempo jej spadku było wprawdzie mniejsze niż kwietniu, ale jednocześnie wciąż szybsze niż w każdym innym poprzednim okresie badań. Po czwarte, Markit wskazuje, że pozostałe subindeksy, tj. zatrudnienie oraz zapasy pozycji zakupionych, także ponownie negatywnie wpłynęły na odczyt wskaźnika PMI. Co więcej, poziom nowych miejsc pracy w maju obniżył się w trzecim najszybszym tempie w historii badań, a zapasy środków produkcji spadły szybciej jedynie raz w ciągu niemal siedmiu ostatnich lat. Po piąte wreszcie, prognozy co do przyszłej 12-miesicznej produkcji uległy poprawie w stosunku do kwietnia, ale poziom optymizmu był wciąż bardzo niski na tle badań historycznych.

Podsumowując, struktura majowego wskaźnika PMI, mimo że jest on już na wyższym poziomie niż miesiąc temu, nie pozwala niestety stwierdzić, że sytuacja jest istotnie lepsza niż była w kwietniu. Jest tylko nieznacznie lepsza – w takim sensie, że nastąpiło odmrożenie gospodarki, a społeczeństwo wyszło z domów i zaczęło powoli kupować. Do wyraźnej poprawy sytuacji gospodarczej jednak daleka jeszcze droga. W drugim kwartale br. Polska weszła w pierwszą po 1990 r. recesję, która utrzyma się do końca roku, aczkolwiek maleć będzie stopniowo jej skala. W całym roku należy spodziewać się spadku PKB o co najmniej 3.5%.

"Niniejsza publikacja została opracowana w celu informacyjnym oraz promocji i reklamy i nie może być traktowana jako oferta, doradztwo inwestycyjne lub rekomendacja do zawierania jakichkolwiek transakcji. Choć informacje zawarte w publikacji pochodzą ze źródeł powszechnie dostępnych i uznawanych za wiarygodne, BANK POCZTOWY S.A. nie może zagwarantować ich kompletności i dokładności. Wszelkie opinie i prognozy przywołane w niniejszej publikacji są wyrazem oceny autorów w dniu jej wydania i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi.Dane i informacje dotyczące przeszłości, jak również prognozy, nie odnoszą się do żadnych instrumentów finansowych oraz nie stanowią gwarancji jakichkolwiek cen instrumentów lub wyników finansowych. Autorzy publikacji nie ponoszą odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji w niej zawartych."   
Zmiana treści wynika z procesu dostosowań do nowych regulacji ponadnarodowych.